Polacy docenili wypożyczalnie miejskich rowerów i często z nich korzystają. Ciężko się dziwić, wystarczy ściągnąć aplikację, odnaleźć stację z rowerami i samodzielnie odblokować wybrany jednoślad. Znamy też zalety tego rozwiązania — przede wszystkim, roweru nie musimy oddawać w tym samym miejscu, z którego go wypożyczaliśmy.
Elastyczny system wypożyczania pozwala na poruszanie się po mieście w sposób kreatywny i dogodny dla użytkownika. Rowerem możemy pokonać trasę do pracy, ale z pracy wrócić już transportem publicznym. Możemy gdzieś podjechać, napić się piwa i bezpiecznie wrócić do domu, za to nie musimy już wracać po własny środek transportu nazajutrz.
Hulajnogi elektryczne miały działać podobnie, ale wypełnić lukę pomiędzy zbiorkomem, ruchem rowerowym i samochodowym. Chodzi o te krótkie dystanse kilku przystanków, kiedy nie opłaca się jechać samochodem ani rowerem, ale chcielibyśmy pokonać je szybciej, niż idąc. Hulajnogi sprawdzą się również, kiedy chcemy ominąć największe korki. Nie trzeba mieć żadnych uprawnień, ani nawet kasku, żeby móc skorzystać z hulajnogi elektrycznej. Maksymalna prędkość jaką osiąga urządzenie to 30 km/h.
W Polsce na razie możemy wypożyczyć hulajnogi amerykańskiego start-upu Lime (wspieranego przez Google i Uber). Usługa dostępna jest w Warszawie i Wrocławiu, ale pertraktacje trwają również w innych dużych miastach. Czy są one jednak gotowe na wyzwania związane z tym środkiem transportu?
To na razie nie jest największy problem, ale wraz ze wzrostem ilości hulajnóg, w końcu dogonimy resztę Europy, choć tym razem, wcale byśmy tego nie chcieli. W Madrycie kierowcy autobusów już skarżą się na nieunormowaną sytuację związaną z hulajnogowym ruchem. Czy osoby korzystające z Lime mają poruszać się po chodnikach? Ścieżkach rowerowych? A może ulicach tak jak rowerzyści? Na razie robią to, tak jak im wygodnie, powodując tym samym zagrożenie na drodze. Według wiceprezydenta Warszawy Roberta Soszyńskiego hulajnogi nie powinny poruszać się an po drogach publicznych ani chodnikach, ani ścieżkach rowerowych. Inne zdanie ma na ten temat Wydział Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji, według którego przepisy określają użytkownika hulajnogi, jako pieszego, co uprawnia go do poruszania się wyłącznie chodnikiem. Tymczasem Lime w regulaminie zabrania przemieszania się na hulajnodze po chodnikach.
Wydaje się, że ani kierowcy, ani władze miasta nie byli gotowi na inwazję hulajnogistów.
Niestety, ale na razie hulajnoga wypada drożej niż Veturilo. Wypożyczając rower, pierwsze 20 minut mamy gratis. Za Lime będziemy musieli zapłacić 2 zł za samo wypożyczenie i aż 50 gr za każdą minutę korzystania ze sprzętu.
To niestety największy minus, z którym zmaga się nie tylko Kalifornia, gdzie powstał hulajnogowy start-up, ale już również Warszawa. Hulajnogi można porzucić w dowolnym miejscu, więc jakbyśmy mieli mało problemów z ładem przestrzennym, teraz stolicę zaśmiecają jeszcze sprzęty Lime.
Są dosłownie wszędzie — pozostawione na trawniku, środku chodnika, koło przejścia dla pieszych, przewrócone na stosie pod PKiN. Kwestia wizerunkowa to jedno, ale są one również realnym zagrożeniem dla osób niewidomych i słabowidzących. Więcej o tym problemie możecie przeczytać TU .
Warszawskie Forum Samorządowe apeluje do władz miasta o utworzenie specjalnych parkingów, na których będzie możliwość pozostawić jednoślady.
Nie ulega wątpliwości, że transport w miastach będzie się zmieniał. Już teraz największe światowe metropolie oczyszczają swoje centra z ruchu samochodowego, kreują więcej miejsc dla pieszych i rowerzystów. Świat, w którym każdy z nas mógł poruszać się własnym samochodem, odchodzi do przeszłości. Nie stać nas na to z powodów ekologicznych, nie mamy też tyle miejsca i… powoli przekonujemy się, że ruch pieszych jest najbardziej sprzyjający nie tylko jeśli chodzi o nasze zdrowie, ale też rozwój miasta. Wolimy parki i skwery, zamiast kolejnych pasów samochodowych, ale nie chcemy rezygnować ze sprawnej i nowoczesnej komunikacji.
Hulajnogi z pewnością są ekologicznym i sprytnym sposobem poruszania się po mieście. Trzeba tylko mądrze wprowadzić je w istniejące realia.