A przynajmniej taki pomysł na uczczenie 100 rocznicy niepodległości mieli Finowie. Pisząc Finowie, mam na myśli zarówno polityków różnych opcji, jak i zwykłych obywateli, bo pomysł był szeroko konsultowany społecznie. Finalndia jest znana z dobrego dostępu do budynków użyteczności publicznej i może moglibyśmy się od nich tego nauczyć…
IDEA
Jeśli jednak sądzicie, że to po prostu ładna biblioteka w Helsinkach, bardzo się mylicie. Budynek miał być zarówno reprezentatywny pod kątem architektonicznym, jak i użyteczny nie tylko dla wielbicieli książek. W środku znajduje się również kino, studio nagraniowe i muzyczne, miejsce wyposażone w maszyny do szycia, punkt napraw, czytelnia i wypożyczalnia książek, restuaracje, kawiarnia, sale konferencyjne, ale przede wszystkim, jak zaznaczają Finowie, Centralna Biblioteka, ma być miejscem spotkań. Publiczną przestrzenią dostępną dla wszystkich.
Żeby jednak nie było Wam tak przykro, jak mi było, dopowiem, że na pomysł stworzenia Biblioteki Centralnej wpadł w 1998 Claes Anderson, ówczesny minister kultury. Projekt został zaakceptowany w 2015.
ARCHITEKTURA?
Budynek został zaprojektowany przez ALA Architects. Grupa wygrała otwarty międzynarodowy konkurs architektoniczny na Bibliotekę Centralną w 2013 roku. Projekt miał spełniać założenia ogólnodostępności, otwartości dla wszystkich, bezpieczeństwa i korespondować z architekturą w sercu Helsinek.
GDZIE JEST OODI?
Oodi nazywane Centralną Biblioteką znajduje się w centrum Helsinek przy placu Kansalaistori naprzeciwko parlamentu. Budynek uzupełnia już istniejące Muzeum Sztuki Współczesnej Kiasma, Helsińskie Centrum Muzyki, Sanoma House oraz Finlandia Hall, czyli inne budynki związane z kulturą i sztuką.
JAK ZBUDOWANA JEST CENTRALNA BIBLIOTEKA?
Budynek składa się z trzech pięter. Na pierwszym piętrze znajdziecie kino, informację turystyczną, restaurację i kawiarnię. Tu będą się też pojawiać ekspozycje w stylu pop-up.
Drugie piętro dedykowane jest twórcom. To właśnie tam znajdują się sala do gry na instrumentach, duża czytelnia, przestrzenie gdzie można tworzyć- do dyspozycji skanery, maszyny do szycia, maszyny z overlockiem, drukarki do naklejek, laserowa wycinarka, maszyna do haftowania i inne sprzęty, które pozwalają coś naprawić lub zrobić od zera. Jest też sala z inteligentnymi cyfrowymi ścianami, w której będą organizowane różne wydarzenia.
Trzecie piętro jest poświęcone księgozbiorom, które zawierają około 100 000 książek. Właśnie tu znajdują się też rodzinne przestrzenie, gdzie można poczytać z dziećmi, przygotowano też cyfrowe materiały do nauki. A czytać jest gdzie, bo zaplanowano aż 7 czytelniczych oaz. Jest też kawiarnia i balkon z widokiem na Helsinki.
W Oodi codziennie rano i wieczorem będą się odbywać różne wydarzenia (każdego dnia inne), a Finowie głowią się, jak sprawić, żeby Biblioteka Centralna nie stała się skostniała i zhierarchizowana. Każdy pracownik powinien wnieść to, co ma najlepszego, a cała struktura ma być responsywna, by móc zmienić kierunek na taki, który będzie zgodny z oczekiwaniami mieszkańców.
KOSZT
Koszt budowy Oodi to 98 mln euro, z czego ⅓ kosztów pokryło państwo, a pozostałą kwotę zapłaciło miasto.
Na wydarzenia związane ze świętowaniem niepodległości Finlandii przeznaczono około 81,5 mln złotych (głównie realizowano projekty zgłoszone na zasadach podobnych do budżetu obywatelskiego).
Dla przypomnienia Polska przeznaczyła na obchody 100-lecia niepodległości ok. 200 mln złotych.
Ja wiem, że często zbyt entuzjastycznie reagujemy na północny system edukacji, społeczeństwo obywatelskie, architekturę, muzykę… no ale jak można przejść obojętnie obok takich inicjatyw? Pomysłów, które łączą, są na lata, użyteczne społecznie, darmowe, dobrze zaprojektowane, opakowane i sprzedane. Jeśli przychodzi Wam do głowy, że w Polsce nie ma takich pieniędzy, albo, że ludziom po prostu nie zależy, chciałam tylko przytoczyć, że wg. Tygodnika Powszechnego, więcej osób chodzi do teatru lub filharmonii niż na mecze piłkarskiej ekstraklasy.
W Bielsku-Białej na mecze chodzi mniej więcej tyle samo ludzi, co do tamtejszego Teatru Polskiego (ok. 100 tys. rocznie).
Do Filharmonii w Szczecinie przychodzi 150 tys. w ciągu sezonu, a na mecze Pogoni — niecałe 100 tys.
Według dalszych wyliczeń Tygodnika Powszechnego szczecińska Filharmonia kosztowała ok. 120 mln zł. Teatr Szekspirowski w Gdańsku i stadion krakowskiej Wisły to wydatki ok. 700 mln złotych.
W Białymstoku na stadion i operę wydano 200 mln zł. Na mecze chodzi 200 tys. kibiców a do opery 166 tys. słuchaczy.
Zastanawia mnie, na co Wy byście wydali pieniądze, żeby świętować niepodległość. Jaka wokół takiego wydarzenia powinna być atmosfera? Czy patriotyzm musi być o pomnikach? A może zamiast o bohaterach, może być o społeczeństwie? Tu i teraz?
Jak zawsze czekam na Wasze opinie w komentarzach lub na mailu, a o Oodi opowiem jeszcze trochę na instastories.